A miało być tak pięknie… jesienne barwy drzew, bielące się w słońcu ostańce, przedniej urody ruiny Orlich Gniazd i my grzejący się w ciepełku Złotej Polskiej Jesieni. I było: prześwitujące z dużą dozą nieśmiałości poranne słońce, które nie zdecydowało się całą swą macą rozbłysnąć w ciągu dnia, a wręcz ukryć za mrocznymi chmurami. Jednak deszcz, który towarzyszył nam w podróży, powstrzymał na chwilę swe żądze i pozwolił obejrzeć zamek biskupów krakowskich w Siewierzu oraz zwiedzić pozostałości Zamku Ogrodzieniec. Zwiedzenie rekonstrukcji grodu na Górze Birów, w tych warunkach atmosferycznych, byłoby nadmiarem szczęścia, więc zostawiliśmy go sobie na raz następny, a czas na jego zwiedzanie przeznaczyliśmy na rozgrzanie się gorącą, pyszną herbatką w Stodole. Pogoda nie zepsuła nam wycieczki, byliśmy na taką przygotowani. Zwiedzane obiekty interesujące, towarzystwo super (uczniowie kl. 7a, 7c, 2a oraz Gabriela, Nadeen, p. S.Witek i p. T.Szczęsny), więc humory dopisywały. Resztę zobaczcie sami.
paź 05 2017